wtorek, 29 maja 2012

"Eragon" - Christopher Paolini

Główny bohater Eragon znajduje tajemniczy kamień, który okazuje się być jajem smoka. tak zaczyna się pierwszy tom cyklu Dziedzictwo. Typowa książka fantasy, można śmiało polecić początkującym czytelnikom tego gatunku. Zawiera całe spektrum typowych dla gatunku elementów mamy smoki, elfy, krasnoludy itp. Śledzimy rozwój głównego bohatera, przyglądamy się jak dorasta, dojrzewa, zmaga się ze swoim przeznaczeniem jak z wiejskiego niepiśmiennego chłopczyka powoli wyrasta mężczyzna którego celem jest ratowanie kraju z pod panowania okrutnego króla byłego jeźdźca Galbatorixa. Książka jest napisana prostym językiem i czyta się łatwo i przyjemnie.

Tak jak napisałem powyżej szczerze polecam młodemu i początkującemu czytelnikowi fantasy natomiast jeżeli masz już na koncie kilka innych pozycji na koncie to się zastanów czy warto sięgać po "Eragon-a", powieść może cię zanudzić. Choć z drugiej strony może być ciekawym pomysłem po książce cięższej gatunkowo jako lekka odskocznia nie wymagająca zbyt wielkiego zaangażowania.

Książka była debiutem autora i to w bardzo młodym wieku więc mam zamiar dać mu jeszcze jedną szansę i przeczytać drugi tom powieści - "Najstarszy".

Jeszcze jedna uwaga, książkę przeczytałem po obejrzeniu filmu co raczej nigdy nie jest dobrym pomysłem i tym razem było tak samo, powieść jest przeciętna ale film to porażka. Zresztą trzeba przyznać, że nie ma raczej dobrych filmów fantasy. Może poza trylogią Władcy Pierścienia ale nawet w tym przypadku książka jest o niebo lepsza od filmu.

Ocena: 4/6

Eragon





czwartek, 24 maja 2012

Kindle Touch - czy warto?

Postaram się opisać moje wrażenia po kupnie czytnika Kindle Touch. Mam go około 2 miesięcy, kupiłem bezpośrednio w Amazonie wersję international z WiFi (bez 3G).
Sam zakup przebiegł bezproblemowo, proces jest jasny bez żadnych niespodzianek wystarczy bardzo podstawowa znajomość języka angielskiego a dodatkowo zawsze można skorzystać z tłumacza online. Przy zakupie najlepiej używać karty kredytowej lub debetowej.

Zakupu dokonałem w środę a w poniedziałek odebrałem paczkę od kuriera, gdyby nie weekend paczka najprawdopodobniej byłaby szybciej. Oby polskie sklepy internetowe tak dobrze radziły sobie z wysyłkami.
Co do samego czytnika to jestem raczej zadowolony i odpowiadając na pytanie z tytułu postu to warto kupić czytnik czy konkretnie Kindle to odpowiedź nie będzie już taka jednoznaczna ma sporo zalet ale także  wady.

Na początek zalety czytnika ogólnie, staram się go nosić stale przy sobie i wykorzystywać każdą nadarzającą się okazję do czytania książek lub przeglądania zaprenumerowanych stron z internetu. Konsekwencją takiego postępowania jest znaczący wzrost przeczytanych książek oraz lepsza optymalizacja przeglądania internetu (pracodawca powinien być zadowolony). Ekran przy pierwszym zetknięciu robi spore wrażenie, pierwsza myśl to "jak zerwać tę naklejkę". Jest trochę ciemniejszy od papieru z książki, przypomina wydania kieszonkowe beletrystki, ale nie przeszkadza w użytkowaniu.

Teraz kilka słów konkretnie o Kindle Touch do plusów można zaliczyć prędkość działania tzn reakcja na dotyk ekranu oraz przerzucanie stron, z informacji z internetu (brak własnych doświadczeń) jest to częsta bolączka innych czytników. Bardzo duży plus za maila, który dostajemy podczas zakładania konta na amazon.com i po zakupie urządzenia możemy za jego pomocą wysyłać z każdego urządzenia podłączonego do internetu dokumenty na przydzielony nam w chmurze zasób (5GB), trafi to także na nasz czytnik zaraz po włączeniu WIFI w urządzeniu. Duży plus za słownik oryginalnie dostajemy co prawda słownik angielsko-angielski ale w sieci (za darmo i legalnie) można znaleźć słownik angielsko-polski, dzięki niemu dość łatwo można podszlifować swój angielski. Pozytywnie zaskakuje bateria wytrzymuje przynajmniej dwa tygodnie przy częstym użytkowaniu (+ od czasu do czasu załączam WIFI).

A teraz zauważone minusy czytnika a właściwie jedna wada ale za to dość poważna, sposób organizacji plików w czytniku jest makabryczny polega on na oznaczaniu każdej pozycji tagami, które następnie pogrupują nam książki w tzw. kolekcje, plusem takiego rozwiązania jest możliwość przyporządkowania jednej pozycji do wielu kategorii ale dużo ważniejszym minusem brak hierarchiczności, w danej kolekcji widzimy wszystkie książki. Dla przykładu w kolekcji "Fantastyka" chciałbym wydzielić podkolekcje np. "SF" i "Fantasy" niestety nie ma takiej możliwości. Co gorsza nie ma możliwości organizacji za pomocą komputera, przyporządkowywać książki do kolekcji można tylko z poziomu Kindle co nie jest wygodne. Powyższa wada spowodowała inne podejście do przechowywania e-booków niż wcześniej planowałem, w tej chwili staram się w czytników przechowywać jedynie kilka tytułów które planuje w najbliższym czasie przeczytać plus oczywiście te które w tym momencie czytam natomiast resztę pozycji staram się przechowywać w komputerze korzystając z darmowego programu Calibre.

Jak widać zalety jednak przeważają nad wadami choć musiałem dostosować się do urządzenia (a bardzo tego nie lubię) to jednak w całym rozrachunku mogę z czystym sumieniem polecić sprzęt jako dość prosty w obsłudze i przyjazny czytnik.

poniedziałek, 21 maja 2012

"Metro 2033" - Dmitrij Głuchowski

Kolejna powieść z gatunku fantastyki postapokaliptycznej. Świat po totalnej wojnie nuklearnej z użyciem broni biologicznej i chemicznej. Powierzchnia ziemi zamieszkana przez nowe gatunki zwierząt powstałe z zmutowania wcześniejszych mieszkańców. W Moskwie jedyni ludzie żyją w dawnych liniach metra.
Książka opisuje życie na stacjach-miastach, mamy tu opisy codziennego życia a właściwie wegetacji ludzi, sporo polityki w relacjach pomiędzy poszczególnymi miastami. Pretekstem do tych opisów jest podróż głównego bohatera około dwudziestoletniego Artema ze stacji WOGN, który ma dotrzeć do Polis jednej z największych i najbogatszych stacji i na miejscu przekazać ważną informację, która ma znaczenie dla przetrwania całego metra. Społeczeństwo zamieszkujące metro jest odzwierciedleniem naszych współczesnych podziałów, znajdziemy tam kilka sekt, faszystów, komunistów z kilkoma odłamami, społeczeństwa podzielone na kasty. Pomiędzy stacjami dochodzi do wojen, zawierane są pakty i federacje oparte m.in. na zależnościach ekonomicznych.

Książka warta przeczytania ale jak dla mnie nie jest pozycją wybitną, autor nie ustrzegł się kilku błędów. W pewnej chwili ma się już dość jakby na siłę przedłużanej podróży głównego bohatera oraz jego naiwności całkowicie nie pasującej do środowiska w jakim się wychowywał. Jest sporo wątków mistycznych ale ciężko się zorientować czy autor traktuje je poważnie czy się z nich naśmiewa.

Jednak mimo tych kilku wpadek proponuje sięgnąć po książkę nie tylko fanom fantastyki, choćby za finał który naprawdę ciężko wcześniej przewidzieć.

Ocena: 4/6

Metro 2033















A poniżej link do wersji na czytnik e-booków:

e-book Metro 2033















czwartek, 10 maja 2012

"Uczennica maga" - Trudi Canavan

"W odległej wiosce Mandryn dziewczyna imieniem Tessia pomaga swojemu ojcu w obowiązkach Uzdrowiciela co bardzo niepokoi jej matkę, która wolałaby, żeby córka raczej poszukała męża. Chociaż Gildia Uzdrowicieli niechętnie przyjmuje w swe szeregi kobiety, Tessia marzy o pójściu w ślady ojca. Tymczasem w jej życiu następuje nieoczekiwany zwrot. Lecząc chorego przebywającego w rezydencji miejscowego maga, Mistrza Dakona, Tessia zmuszona jest odeprzeć zaloty sachakańskiego maga przebywającego tam w gościnie i bezwiednie posługuje się magią. Teraz jako uczennicę Mistrza Dakona czeka ją zupełnie inna przyszłość. Mimo że nauka oznacza dyscyplinę oraz wiele godzin spędzonych nad książkami, nowe życie daje również Tessii więcej możliwości, niż oczekiwała. Otwiera się przed nią wspaniały świat, pełen pięknych ubrań i służby, a także co cieszy ją najbardziej częstych podróży do wielkiego miasta, Imardinu. Przyjemności i przywileje to jednak nie wszystko: Tessia odkrywa również, że z talentem magicznym łączy się odpowiedzialność. Wokół niej dojrzewają zdarzenia, mające doprowadzić do wojny między państwami i konfliktów między magami, jak również straszliwych działań magicznych, których efekty będą odczuwalne przez wiele stuleci..."

Tego możemy dowiedzieć się o książce czytając opis przygotowany przez wydawcę, a jakie są moje odczucia, książka jest ciekawa ale nie dorównuje innym powieścią Trudi, które przeczytałem wcześniej. Zgodnie z chronologią wydarzeń powinno ją się przeczytać przed Trylogią Czarnego Maga, jednak proponuje wam zrobić tak jak ja zrobiłem najpierw trylogia a później "Uczennica maga" inaczej kilka tajemnic z trylogii od początku będzie jawnych.
Jak zwykle w powieściach Trudi Canavan znajdują się wątki dotyczące homoseksualne oraz społeczne w tej części dość spora uwaga jest poświęcona równości kobiet w społeczeństwie przedstawiona z różnych perspektyw.

Moja ocena: 4/6

Uczennica maga





wtorek, 8 maja 2012

"Łotr" - Trudi Canavan

Druga część "Trylogii Zdrajcy" z jednej strony ponownie zachwyca z drugiej rozczarowuje, na plus to podobnie jak poprzednie książki język jakim napisana jest książka, autorka potrafi pisać lekko, przyjemnie czyta się jej powieści. Podoba mi się także zwiększenie liczby wątków. Na minus muszę zaliczyć niektóre przydługie opisy szczególnie dotyczące misji ambasadora Dannyla w Sachace. Dodatkowo zaczynają mi przeszkadzać wątki homoseksulane, nie uważam się za homofoba ale są jakby wplecione na siłę w fabułę książki. Lekko irytująca jest także zabawa autorki wizerunkiem swoich bohaterów dla przykładu Regin z zadufanego w sobie gówniarza nagle zrobił się szanującym równość i sprawiedliwość magiem jeżeli w następnej części znowu okaże się że to był podstęp to już będzie zbyt wielka przesada.
Jednak pomimo tych uchybień gorąco polecam tę powieść nie tylko miłośnikom literatury Trudi Canavan

Ocena 5/6.

Łotr















PS. Tak jak napisałem przy jednej z poprzednich notek dotyczących książek Trudi bardzo podobają mi się okładki ale przy tej przesadzili z nazwiskiem autora, dlaczego jest większe od tytułu (oczywiście wiem dlaczego ale to nie zmienia faktu, że psuje to wygląd całości).

piątek, 4 maja 2012

"Misja Ambasadora" - Trudi Canavan

Ponowne spotkanie z Sonea, tym razem starszą o dwadzieścia lat samotnie wychowującą syna i dzierżącą tytuł jednego z dwóch Czarnych Magów w Gildii.
Książka dużo bardziej dojrzała od trylogii Czarnego Maga, jest więcej wątków narracja prowadzona z punktu widzenia kilku bohaterów. Czyta się jak poprzednie książki tej autorki lekko i przyjemnie. W tej części poznajemy dokładniej Sachakę słabo znany przez Gildię kraj rządzony przez magów posiadających wiedzę o Czarnej Magii jej ustrój polityczny i społeczny.
Głównymi wątkami tej części jest wyprawa syna Sonei Lorkina jako asystenta ambasadora Gildii do Sachaki oraz przygody jakie spotykają Go na miejscu oraz poszukiwania dzikiego maga prowadzone przez Soneę w czasie których odkrywamy zmiany jakie zaszły w kraju po wycofaniu się z czystek oraz umożliwieniu dzieciom z poza Domów na wstępowanie do Gildii.

Książkę podobnie jak pozostałe tej autorki serdecznie polecam wszystkim miłośnikom fantasy moja ocena to 5/6.

Misja Ambasadora